Właściwie po co tam lecisz? -zapytał znajomy. Na zmywak- odpowiedziałem :) A zupełnie serio- wciąż nie mogę uwierzyć, że to prawie już, że za kilka dni… Po trosze uzmysławia mi to wiza, która chwilę temu trafiła do moich i Gienasa rąk. Przypomina także piętrzący się stos rzeczy przygotowanych do spakowania, pokreślone kartki, skany map (dzięki…
Ale czad :) Udanych i bezpiecznych klatek życzę :) Powodzonka!
Powodzenia Marcin i udanych kadrów, którymi będziesz mógł nas zachwycić po powrocie!
mogę się założyć, że spodobają ci się wspaniali ludzie, którzy zamieszkują Birmę.
Z pewnością. Serdeczność Birmeńczyków obrosła już w legendę :)
Stary, to dopiero początek, doświadczysz nie raz jeszcze nie jeden zakątek świata. Powodzenia chłopaki z paki. Pozdro!