Kolejna porcja marokańskich zdjęć. Tym razem set w czerni i bieli.
Maroko 2011 – wypad prawie fotograficzny. Dlaczego „prawie”? Odpowiedź znają osoby, które miały okazję łyknąć trochę twórczości BrynzaBojs. Dla tych, którzy nie znają zacytuję wpis z dziennika Zabory: „Maroko 2011 to podróż pod pewnym względem niezwykła. Udało się, po pamiętnej kolędzie w 2010 roku, zebrać Bubla i Sebka. Nie będę wnikał w szczegóły tej niezwykłości ale…
Kolejny portret mieszkańca błękitnego miasta. Jeszcze kilka dni i będę mógł na spokojnie przysiąść do marokańskich rawów. Rawów, których w większości przypadków obróbka sprowadzi się do „save for web”. Serio :) Tak właśnie jest z prezentowaną dzisiaj fotą. Surowy zrzut z matrycy. 5D mkII + 24L na pełnym otworze przysłony.
Ostatnia fota jest tak dobra jak zdjęcia von Lipki i El Gacho Zabory razem wziete. Chyle czola przed mistrzem, bardzo mi sie podoba.
El Gacho i von Lipkę jedynie Gudzowaty przebije… Ale nie razem wziętych :)
ŚWIETNE klimatyczne perfekcyjne
Co prawda to prawda…