Zawiedzeni będą Ci, którzy czekają na słowa. Kontenci, którzy omijają je w pośpiechu.
Z moimi dzisiejszymi Bohaterami nie wiąże się żadna anegdota, żadna przygoda. Po prostu są. Tworzą klimat Birmy. I chwała im za to.
Lapię się na tym, że siadając do kolejnej -jednej z ostatnich- paczki zdjęć, echam coraz głośniej.
Tęsknię Birmo…
Fantastyczne zdjęcia! I LUDZIE! I to piękne złote światełko… Echh… Zielony fajek też fajny ;)
Rewelacja! mnisi zawsze byli dla mnie zagadką oraz swego rodzaju inspiracją… może też kiedyś będę miał okazję się z nimi spotkać :)