Ogryzek wrócił z naprawy (gwarancja się skończyła, więc proszę Cię Steve, czuwaj z góry nad tym by więcej nie pluł w matrycę :) Po dłuższej nieobecności czas ponownie przybić piątkę z blogiem. Zaokienna brzydota w szczycie formy, jest zatem szansa, że komitywa przetrwa kolejne miesiące :) Tyle tytułem wstępu. Przed Wami znani z bloga pogromcy…
Reportażyk ,ze się tak wyrażę jednowyrazowo „czadjakch*j” – w moim świecie językowym oznacza to , ze jest doskonale. Ale do tego juz przywyklismy. Fajnie tez widzieć kolegę z dzieciństwa jako pierwszoplanowego aktora tego przedstawiania, Gratuluje Michałku. Małżonce również .
Przy okazji Marcinie, niedługo przybywamy do Miasta mego dzieciństwa wiec liczymy na nowe, fajne foty ;)
dodam tylko , ze 11ka, to w samochodzie, wygląda jak kadr z jakiegoś starego amerykańskiego filmu o miłości.
Paweł, podzielam Twoje zdanie. Ostatnie także jest dla mnie takie hamerykańskie z klimatem rodem z Dicka Tracy :) Btw, dzięki za dobre słowo. Czekam na Was w Gryficowie :)
Zdjęcia nam też się bardzo podobają, i nie tylko z powodu że na nich jesteśmy! :) Dzięki za życzenia, może gdzieś się zobaczymy przelotem na „starych śmiechach”. Garbus ze (S) jedzie, więc będzie kolejny sprzęt 30+ !
Zadzwonimy jak już będziemy Marcin.
Nie ukrywam ,ze liczę tez na objazd terenu w kontekście krajobrazowym jeżeli znajdziesz jakiś wolny poranek albo i dzień ;)
Michałek to ja w takim razie „zamawiam” takiego garbuska sobie na focenie bo mam pewna idee , którą bym chciał zrealizować ;)
Paweł, no problem, wiesz jak mnie znaleźć.
Reportaż bardzo udanych, kilka wyśmienitych perełek!! Gratuluję :)
rewelacja! Genialna pamiątka!!!
Wspólnie z M&M’sami dziękujemy za dobre słowo :)