To w zasadzie ostatnie 3 klatki… Niniejszym wpisem na dłuższy czas żegnam się z Marokiem. Zostanie co prawda materiał kuchenny, być może również film, ale to jakby inny wymiar ;) i zapewne trochę wody upłynie zanim cokolwiek z tej serii pojawi się na blogu.
Za niedługo spora część prezentowanych zdjęć spocznie w galerii echoprojektu – tam gdzie ich właściwe miejsce. Gorąco zapraszam do odwiedzin.
Maroko – epilog
no comments